Sdkfz 231

Data dodania: piątek, 29 kwietnia 2016, 0:00

Konkurs na najlepszą galerię dodaj / edytuj własną galerię

Inne zdjęcia w galerii
Opinie naszych klientów

Dzięki za pozytywne opinie oraz za trafne uwagi i zastrzeżenia, które na pewno będą pomocne przy kolejnych projektach.Co do samego brudzenia to w założeniu nie chciałem przesadzać z błotem i śladami eksploatacji, nie mam jeszcze odpowiedniego doświadczenia w tych sprawach:) wolałem się skupić na moim pierwszym malowaniu aero. Co do drutu użytego do zbrojenia mostku to jest to grubszy spinacz biurowy chyba 1mm. Pozdrawiam Mirek

Pojazd bardzo fajnie wykonany - za to duży plus.
Figurki trochę gorzej (ale sam ich nie maluję perfekcyjnie więc się nie czepiam), pracuj nad ich wykonaniem a będzie coraz lepiej.
Teren też "daje rade".
Najgorzej według mnie wyszło spasowanie/zgranie pojazdu z terenem. Takie delikatne kurzenie pasowałoby do modelu stojącego samotnie na półce ale zupełnie nie współgra z mokrym/lekko błotnistym terenem jaki odtwarzasz na podstawce. Co by nie wypisywali zwolennicy plastikowych modelików to właśnie szeroko rozumiany, odważny i umiejętnie wykonany weathering upodabnia nasze modele do ich rzeczywistych pierwowzorów.

szczerze powiedziawszy to osobiście lubię takie dioramy. Pojazd nie ma widocznych przesadyzmów w brudzeniu jak to się zwykło się widzieć tylko kurzenie i nic poza tym. Sama podstawka też jest dobra i zrobiona tak jak trzeba bez zbytniego przesadyzmu. Ogółem jest to dobra praca i taka jaką chce się widzieć. Powiedz mi tylko jedno: jakiej średnicy drutu użyłeś do zrobienia swoistego rusztowania tego mostku?

Mirku - mocno walisz do przodu - gratulacje. Pozdrawiam. Grzesiek.

Dzięki Rado za pozytywną opinię. Pozdrawiam

Świetna miniatura. Całość bardzo ładnie się prezentuje. Duży plus i pozdrawiam

Witam. Przedstawiam moja pracę, która jak już wspominałem w założeniu miała przedstawiać Samochód pancerny SdKfz 231 o numerze rejestracyjnym SS-1088 należący do plutonu samochodów pancernych pułku Leibstandarte SS Adolf Hitler, unieruchomiony ogniem działa ppanc. przez ułanów z 4 szwadronu 1 pułku kawalerii KOP pod Piaskami 1.09.1939 roku.Jest to finał galerii z modelem firmy AFV Club po długiej i eksperymentalnej pracy, wraz z krótkim podsumowaniem. Sam model jest po prostu wart swojej ceny, nie należy jednak do najprostszych (jest to tylko moje zdanie). Model waloryzowany tylko metalowymi lufami or RB. reszta prosto z pudła.
Malowany aerografem (moja pierwsza próba) akrylowymi farbami Tamyia (polecam).Wykonany wash olejny, oraz suche pastele. Załoga to produkt Miniart, szału nie ma ale po małym tuningu (uważam, że średnio udanym) nadają się do prezentowanej przeze mnie scenki.
Sam podstawka wykonana masy szpachlowej oraz z tego co widać na zdjęciach. Imitacja wody to produkt Vallejo still water (pierwszy raz używam-wyszło jak wyszło). Reasumując model polecam, na pewno bardziej doświadczeni modelarze mogą wycisnąć z niego dużo więcej. Pozdrawiam Mirek.

Witam, wklejam parę zdjęć na szybko, kiepska jakość niestety. Model po washu olejnym i kurzeniu-mam nadzieje, że nie przeadziłem, załoganci także. Jestem w trakcie przygotowywania dioramki.

A tak na marginesie miał ktoś może styczność z Eduard 3716 M4A1 Sherman? Z tego co widziałem ma bardzo dobre opinie, i nie ukrywam, że chętnie bym go popełnił. Pozdrawiam Mirek.

Mirek jedziesz naprzód jest ok. I plus.

Ładnie, czysto. Plus

Witam po dłuższej przerwie. Model przygotowany pod washa-potraktowany sidoluxem. Oznaczenia oraz rejestracje skończone-namęczyłem się strasznie poprawki goniły poprawki. Podwozie oraz koła pryśnięte ziemistym kolorem. Załoga też już przygotowana pod delikatny wash. Co do kompresora serwis stwierdził że to wada wirnika od wentylatora, kompresor działa.Pozdrawiam Mirek.

Dzięki. Nie chciałem przesadzić z jasnym. Jak przyjdzie jeszcze sido i wash to myśle, że troche będzie ciemnieszy. Mam zamiar spód ikoła modelu psiknąć lekko ziemistym kolorem przed washem. Nie wiem na ile dobry to pomysł, zobaczymy. Kompresor wysłany, czekam na załogantów. Pozdrawiam Mirek

Luft jeśli chodzi o przesadę to masz rację. Za dużo chemii też nie dobrze. Mirek dajesz chłopie. Jak na pierwszy raz jest więcej niż dobrze...

kzwit- oczywiście jak najbardziej jeśli chodzi o dioramy. Ale też nie może być to przesadzone jak co poniektórzy robią.

Parę zdjęć z przed awarii kompresora. Próby rozjaśnienia, i cieniowania.

Nie wiem jak działa ta HS-ka. W moim jest tak, że to pokrętło +/- odcina nadmiar ciśnienia. Mój maluch pracuje na ciśnieniu 0.9-1.2 Bara. Tylko jak zakręcę to pokrętło za mocno i puszczę spust aero to ciśnienie wali do 2, 5 bara i agregat zaczyna klekotać z wysiłku i moment robi się gorący. Tak że trzymam te 1.5 bara na zamkniętym. Tą HS-kę popytam kumpla co i jak ustawia bo 3 rok nią maluje i jest bardzo zadowolony.

Jeśli chodzi o pracę kompresora to ustawiłem ciśnienie robocze między 1, 5 bara do max 2 barów w zależności co maluje, przy puszczeniu aero ciśnienie spada do ok 0, 5 i dobija do ustawionego ciśnienia.Możliwe, że jednak ten wirnik się jakoś poluzował bo po podniesieniu przodu kompresora słychać od razu, że się o coś ociera. I pytanko mam czy "zawór bezpieczeństwa" o którym wspomniałeś_ kzwti_ to taka gałeczka z + i- do ustawiania ciśnienia czy jeszcze coś innego?Póki mam gwarancje nie będę kombinował, tylko praca się trochę wydłuży Co do samego modelu to jak wspomniałem w założeniu ma być to dioramka, jednak nie chce też przesadzić z brudzeniem. Załoganci są już zamówieni, więc póki co to zajmę się chyba nimi. pozdrawiam Mirek

To i ja uzupełnię... Mirek ten kompresor ciężko przegrzać. Najprawdopodobniej nie wyregulowałeś ciśnienia zaworem bezpieczeństwa. W takim przypadku kompresor pracuje na maksymalnym obciążeniu gdy odcinasz powietrze do aerografu, próbuje przepchnąć ciśnienie przez zaworek z maksymalna mocą i wirnik się grzeje. Miałem tak w moim badziewiaku. Poobserwuj wskazówkę na manometrze ile daje PSI jak malujesz, a ile jak wyłączasz powietrze i wyreguluj zaworek tak, żeby puszczał przy minimalnie wyższym ciśnieniu niż robocze, jak odcinasz aerograf.
Luft pozwolę się z tobą zgodzić i nie zgodzić. Jeśli model idzie na półkę, na podstawkę to masz rację. Jeśli model ma być częścią dioramy - pozwolę się z tobą nie zgodzić. Cieniowanie dużo daje. Też nie lubię paciać na gęsto, ale czasem trzeba powalczyć. Z tego co Mirek pisał to ma być diorama, więc raczej polecam popracować...

uzupełnię nieco to co napisał giorgias, jeśli posiada się dmuchawę można puścić bezpośrednio strumień powietrza na sprężarkę i to skutkuje obniżeniem jej temperatury. Ja tak stosuję na swojej sprężarce stworzonej z recyklingu czy też z agregatu z lodówki i słoika połączonego płytą paździochową. Ten motyw sprawdzałem nawet w upalne lato i sprawdził się. Także polecam dmuchawę. A co do modelu to washe czy inne cieniowania nie są tutaj potrzebne. Pojazd nie musi być koniecznie zawalony toną błota czy rdzy.

Dzięki za radę. Może rzeczywiście przesadziłem z czasem pracy kompresora w ferworze pierwszych malowań, jednak starałem się kontrolować temperaturę. Jak wspomniałeś ten kompresor podobno posiada czujnik temperatury ale za tą cenę nie ma się co spodziewać. Co do figurek to dzięki za wyczerpująca odpowiedź, spróbuję je jakoś dostosować własnoręcznie według twoich wskazówek. pozdrawiam.Mirek

Tak to niestety czasem bywa z małymi kompresorami bez zbiorników wyrównawczych. Jeśli mogę coś zasugerować to w przyszłości sprawdzaj temperaturę kompresora. Jak zacznie być dość ciepły to lepiej dać mu godzinkę odetchnięcia i kontynuować pracę po ostygnięciu. W wielu takich mini kompresorach jest instalowany ogranicznik temperaturowy, który automatycznie wyłącza pompę po osiągnięciu zbyt dużej temperatury - zgadza się, ale pamiętajmy, że w większości przypadków mamy do czynienia z produktami z ChRLD, gdzie potrafią zamienić części metalowe na plastikowe - tak samo w motoryzacji - raczej nikt nie marzy o posiadaniu chińskiego SsangYong'a. Dlatego też następnym razem Mirku sprawdzaj temperaturę kompresora i jak będzie zbyt duża to daj mu odpocząć, wówczas gwarantuję, że trochę Ci posłuży. Co do figurek - chcesz zrobić SS-manów z brygady Leibstandarte w Polsce w 1939 roku, zatem te figurki świetnie się nadają - pancerniacy SS (ale tylko załogi samochodów pancernych, SS nie miała wówczas jeszcze czołgistów), nosili standardowe zapinane pod kątem bluzy pancerne Wehrmachtu i berety pancerne. Musisz jednak dodać oznaczenia stopni SS na wyłogi kołnierzy i naramienniki oraz dać Totenkopf na berety. Dodatkowo musisz usunąć 'wronę' z prawego boku kurtek mundurowych i dać przepisową wronę SS (różniła się od Wehrmachtowskiej kształtem skrzydeł) na środkową część lewego rękawa. Jest na rynku kilka dostępnych kalkomanii korygujących, albo zabawa pędzelkiem. Pozdrawiam. Grzesiek.

Witam
No i lipa. Ja to mam pecha do takich sprzętów. Jak szybko zacząłem zabawę z aero tak szybko skończyłem. Kompresor który dopiero co zakupiłem zaczął wydawać brzydkie odgłosy :( wydaje mi sie że wirnik od wentylatora się ociera o coś podczas pracy, po podniesieniu tyłu kompresora troche ustaje, także sprzęt oddam na gwarancji. Minikompresor to HS 216. Trudne początki.... Pzdr

I druga sprawa. Zanim zaczniesz cieniować zamknij oczy i wyobraź sobie jak go chcesz wyeksponować. Cieniowania zrobione na pałę wyglądają co najmniej dziwnie. Dobry materiał masz na drugim swoim zdjęciu - model fajnie wyeksponowany kierunkowym oświetleniem. Widać jak kładzie się światło i grę odcieni wywołaną bocznym, kierunkowym oświetleniem. Wyobraź sobie słoneczny wrześniowy dzień 1939 roku, układ podstawki/dioramy w jakim chcesz go zaprezentować, kierunek oświetlenia słońcem planowanej scenki (a nawet porę dnia) i dopiero maluj. A jak skończysz, zobaczysz efekt. Nawet przy słabszym ogólnym oświetleniu scenka zachowa twój pierwotny zamysł i nabierze charakteru.

Jeśli mogę poradzić. Jak już robisz modulację - cieniowanie to przynajmniej 2-3 odcienie szarego każdy 5-10% jaśniejszy od poprzedniego. Szary jest neutralny czyli do bazy na wyczucie dodajesz coraz więcej białego albo tego light grey. I w miarę łagodnie robisz przejścia od cieni do świateł. Trzeba to na wyczucie ogarnąć. Popróbuj bo warto. Jeden kolor dobrze nie wyjdzie. Powodzenia z aero...

Tak to akryle, jak na mój brak obycia z aero to te farbki potrafią dużo wybaczyć.Mam zamiar cieniować kolorem light grey, później sidolux i lekki wash olejny. na koniec delikatnie spróbuję użyć suchych pasteli, i zobaczymy co wyjdzie.
Jednak z moim tempem pracy (brak czasu)trochę to potrwa.pozdrawiam Mirek.

No i git. Rozumiem, że teraz cieniowanka polecą... to czekam niecierpliwie. Pytanko. To Akrylowa Tamka czy emalia?

WITAM. Pierwsze zdjęcia z Sdkfz 231-pomalowany kolorem bazowym. Model ten stał się poligonem doświadczalnym w pracy z aerografem, w który to dopiero co się zaopatrzyłem. Sam model jest świetny szczegółowo odwzorowany, jednak jak na moje umiejętności chyba zbyt wymagający:(
" reling" nad" lampami kierunkowymi" sam dorobiłem.W planach podstawka i członek załogi. Chciałbym aby model przypominał Samochód pancerny SdKfz 231 o numerze rejestracyjnym SS-1088 należący do plutonu samochodów pancernych pułku Leibstandarte SS Adolf Hitler, unieruchomiony ogniem działa ppanc. przez ułanów z 4 szwadronu 1 pułku kawalerii KOP pod Piaskami 1.09.1939 roku. Zdjęcia oryginału można znaleźć w necie. A do budowy zainspirowała-(jeśli można tak powiedzieć) ta właśnie historia przedstawiona m.in. w programie "Było nie minęło..."

I od razu mam pytanko, czy ten zestaw: MiniArt 35191 GERMAN TANK CREW (France 1940) można by zaadoptować do tego modelu, przeglądając zdjęcia historyczne jest jakieś podobieństwo, bo załogantów dedykowanych do tego modelu ciężko będzie znaleźć.pozdrawiam Mirek

Dodaj swoją opinię o: SDKFZ 231