Data dodania: czwartek, 8 grudnia 2016, 0:00
Autor: witjas77
Konkurs na najlepszą galerię dodaj / edytuj własną galerię
Otwierane drzwi wymyśliłem sam, fabrycznie nie są one otwierane w tym modelu :)
Dzięki Robert. Ja również bawię się ze swoimi dziećmi modelami i figurkami, rozgrywamy bitwy Niemcy kontra Alianci itp :) Moje dzieci zabawkami się nie bawią z takim zachwytem jak modelami, poza tym w modelach mam szeroki wybór pojazdów z okresu 2WS (nasz ulubiony), a zabawki są ograniczone do kilku słynnych pojazdów i ciężko zdobyć np. takiego Zisa czy Kubelwagena, ja osobiście nie spotkałem. Na koniec chciałbym dodać że przystosowanie modelu do zabawy wymaga sporo twórczego myślenia i umiejętności manualnych co też rozwija człowieka. Aha jestem w trakcie budowy modelu samolotu 1:32 Revell 04781, który będzie miał kręcą się śmigło przy pomocą mini silniczka na baterie :)
Bardzo duży plus za pomysł. Z ciekawością przeglądałem fotki, które umieściłeś. Wiadomo, że profesjonalnie wykonane modele raczej zabawie w wykonaniu dzieci nie podołają. Nie wiem jak inni ale ja bardzo często bawię się moimi modelami, latam samolotami po pokojach, bombarduję, ląduję i czasami po prostu gapię się na nie. W każdym jest trochę dziecka. Nawet bardzo dobrze wykonane modele nie są tylko po to żeby stały za szkłem można się nimi świetnie bawić - wszystko zależy od wyobraźni. Pozdrawiam - czekam na następne zmodyfikowane zabawki/modele. Robert.
Ja wiem, ale kiedyś w latach 90 bardzo dużo jak nie większość modeli np. czołgów Tamiya były przystosowane do jeżdżenia, miały napędy i silniczki na baterie. Nawet do tej pory wanny niektórych modeli mają otwory pod włączniki i śrubki mocowania napędu. I tamte mi bardziej odpowiadały. W sumie jeśli nikomu tu się nie spodobają moje modele to trudno, nie będę dorzucał kolejnych.
ale modele nie są do zabawy tylko po te żeby stały na półce