Wielu początkujących modelarzy, budujących swoje repliki w domowym zaciszu ma problem z owiewkami a bardziej z ich malowaniem. "Lepiacze" boją się malować owiewek bo uważają to za trudne i pracochłonne.
Tak naprawdę nie ma czego się bać, malowanie owiewki to oczywiście punkt obowiązkowy w modelarstwie plastikowym lotniczym. Tak samo przydaje się modelarstwie plastikowym pojazdów wojskowych, gdzie malujemy lub staramy się uchronić przed malowaniem peryskopu,szyby pojazdów, transporterów czy też innych modeli. Prędzej czy później trzeba będzie przełamać bariery i wykonać maskowanie owiewki.

Przedstawiony poradnik ma przedstawić proste i miłe pomalowanie owiewki naszego modelu, przy użyciu narzędzi dostępnych w każdym sklepie, metodą natryskową jak i pędzlem.

Oczywiście przy owiewkach typu:
 
  (www.mojehobby.pl)
Stosowana jest najczęściej taśma która ma zakryć powierzchnie które mają być przeźroczyste a odsłonić powierzchnie ramy.

Możemy używać taśmy Tamiy która już jest fajnie podzielona i sprzedawana według rozmiarów.
KLIK!!!!

Jeśli na poważnie myślimy aby dalej brnąć w temat lotnictwa należy kupić najlepiej parę rozmiarów taśmy lub uzbroić się w taką linijkę oraz zwykłą taśmę malarską.



Jak widać ta linijka ma podziały dzięki którymi możemy nakleić pasek taśmy oraz pociąć ją wedle zapotrzebowań na parę rozmiarów co się przydaje przy różnych skalach.

Ja przedstawię wycinanie i maskowanie owiewki samolotu A6M2 w skali 1/72.
Jak widać przygotowałem parę narzędzi:
Skalpel z nowym/ostrym ostrzem, przedstawioną wyżej linijkę, pensetę z precyzyjnymi zakończeniami oraz taśmę.



Jak widać na wyżej przedstawionej ilustracji nakleiłem taśmę równo z rogami na linijce.



Następnie przejechałem ostrzem skalpela po tych rowkach o których wspomniałem wyżej aby uzyskać cienkie paseczki taśmy.



Jak widać taśmę przeciąłem tak aby uzyskać dwa rozmiary, czyli cienki który będzie wyznaczał krawędzie szyby oraz większy który posłuży jako wypełnienie.



Kolejnym punktem było przecięcie paseczków które już otrzymaliśmy na mniejsze tym razem względem długości, zależnie od skali owiewki i jej wielkości. Chodzi o to aby przykładowo na szybkę (element który ma by zakryty taśmą) która się znajduje na owiewce nakleić trochę dłuższy pasek z taśmy.



Rozpoczynamy proces oklejania. Pierw naklejamy paski od strony zewnętrznej szybki, następnie je przycinamy ostrym ostrzem tak aby paski nie wychodziły na ramę.
Należy uzyskać ostrożność podczas docinania w którym dociskamy ostrze do szybki. Szybka może pęknąć dlatego też należy zwrócić na to uwagę. Po obklejeniu obramowania szybki na zewnątrz możemy wypełnić środek Maskolem lub większymi kawałkami taśmy, które pokazałem na fotogramie.

Po zamaskowaniu malujemy ramę pędzlem lub metoda natryskową.
Wskazówka:
Należy pierw malować ramę kolorem kokpitu a następnie farba kamuflażową.


Nieskomplikowane owiewki w których należy pomalować ramę tylko na rogach np:

 (www.airmuseumsuk.org)

Możemy malować zwykłym pędzlem w skalach 1/72, gdzie są to małe powierzchnie. Przy skalach mniejszych (im mniejsza skala tym większy model) należy zastosować w/w metodę.


Ostatnia metodą którą się używa najczęściej przy owiewkach które nie mają w ogólę ramy czyli owiewkach odrzutowców np:

 (www.32blot.wp.mil.pl)

Używamy Maskolu. Maskol to dosłownie guma, która po nałożeniu zastyga i skuteczne chroni elementy które mają bym czyste. Ma on różnorakie zastosowania.


Na dana owiewkę nakładamy Maskol po czym malujemy ja pierw w kolor kokpitu lub inny przewidziany po czym kolor kamuflażowy.

Wskazówka
-Maskol delikatnie zdejmujemy wykałaczką lub jakąs igła tak aby nie porysować szybki.

-Podczas ściągania Maskolu z owiewki farba musi być koniecznie wyschnięta, nawet lepiej jeśli będzie pomalowania lakierem błyszczącym. Dlaczego?
Otóż podczas zrywania Maskol się rozpręża dzięki gumowatej specyfikacji co daje w efekcie, że farba położona na Maskolu się zrywa i pęka oraz zlatuje w dużych ilościach na resztę modelu. Jeśli model będzie miał lepiąca i niewyschniętą farbę kamuflażową i zaczniemy zrywać Maskol drobinki farby która się znajdowała na nim przylepi nam się do reszty modelu co ostatecznie bardzo popsuje wygląda i trzeba będzie szlifować i malować jeszcze raz.