Dragon 6640 German IIWW anti-tank gun 7.5cm Pak 40/4 auf RSO

Ponad to co powiedzial kolega Grzegorz dodam ze instrukcja montazu jest wyzwaniem samym w sobie. Ale po koleji.
Etap 2- proponuje nie kleic cz. A14 do silnika. Wkleic ja na etapie 5 po uprzednim usunieciu wypustu laczacego z silnikiem. Ten zabieg pozwoli nam pomalowac I zwaloryzowac silnik oddzielnie a pozniej swobodnie wsunac na miejsce. Na tym etapie zapomniano w instrukcji o kolektorach - sa na ramce cz. E20, E21
Etap 3- dla wygody polaczyc z 5-ym.
Etap 4- dyferencjal (z tylu)jest stosunkowo skomplikowany a czesci dosc luzne. Polecam wyciac wszystkie I kleic jednoczesnie. Zanim klej nie "zlapie" przykleic do gotowej ramy podwozia I wypoziomowac. Odradzam na tym etapie przyklejanie kol napedowych. Ja przykleilem je razem z gaskami. Unikniecie w ten sposob problemu jesli otwory w nich nie zgraja sie z zebami na kolach. I jeszcze drobiazg - wozki (sa na rysunku ale brak numeracji) to cz. B1, B2. W tym miejscu radze dokladnie przestudiowac mocowanie pior do ramy (etap 7). Unikniecie niespodzianek.
Etap 5- nie kleic cz. A1 zanim nie przykleicie cz A22 z etapu 7. Rury wydechowe koniecznie przykleic do cz. A15 I A18 przed wklejeniem ich do ramy! Dla wygody mozna zostawic tlumik I pomalowac go oddzielnie.
Etap 6- skrobaczki do blota to cz. A5, A6.
Etap 10- w instrukcji brak wzmianki o cz. D25 (jesli dobrze pamietam). Plaski panel od spodu. Jest na ramce.
Etap 11- na platformie jeden z otworow laczacych z rama jest plytszy od pozostalych. Upewnijcie sie ktory I podszlifujcie. Ja platforme pomalowalem odzielnie I dokleilem na koncu.
Etap 13- zamek wchodzi bardzo ciasno. Jesli chcecie go pomalowac oddzielnie radze nieco podszlifowac.
Etap 19- bardzo uwazajcie na numeracje I nie klejcie cz. F13 - na nie takze zwroccie szczegolna uwage. Podstawe dziala bardzo polecam przykleic przed platforma, inaczej czeka was iscie cyrkowa ekwilibrystyka. I pamietajcie o cz. F15 z etapu 20.
Duzo tych pomylek ale model wart jest zachodu. Prezentuje sie swietnie I pomijajac te nieszczesliwa instrukcje klei sie znakomicie. Spasowanie czesci jest idealne, detale piekne I wyraziste.

W sprawie mojej opinii z dnia 23.7.2011 - muszę odszczekać jedną rzecz, którą znalazłem przy okazji pracy nad tym właśnie modelem. Otóż fototrawione klapy przedziału kierowcy i pasażera są ODPOWIEDNIEJ długości i tutaj producent się nie pomylił i dobrze wykonał robotę. Należy po prostu uważać na części i dobrze spojrzeć w instrukcję - może ona trochę wprowadzać w błąd, ponieważ częściowo znajduje się tam sugestia, że można użyć jednej albo drugiej części i nie ma to znaczenia co do strony pojazdu. Ocena wskakuje zatem na 7 na 10, i mogę dać ocenę pozytywną - w razie czego mogę już polecić ten model, ale nadal z pewną rezerwą. Pozdrawiam. Grzesiek.

Ciekawy model bardzo ekonomicznej broni, która pojawiła się pod koniec wojny w niedużej liczbie i w założeniu miała zastąpić holowane działa przeciwpancerne. Czekałem na niego dłuższy czas, wcześniej miałem w domu prastary już model Italeri który został już kilka lat temu zutylizowany. Dlaczego zatem daję ocenę neutralną, cóż po doskonałą recenzję zapraszam jak zwykle na stronę Perth Military Modelling Site, a jako że zgadzam się z jej autorem, mogę tylko stwierdzić, że ktoś żle wykonał robotę. O czym mówię - siedzenia w przedziale załogi z M113 (bo Dragon wziął na serio detale odbudowanego egzemplarza muzealnego), brak osłony silnika, nie najlepsze koła, trochę za mały przedział bojowy oraz schowek na pociski, w którym nie mieszczą się dłuższe naboje przeciwpancerne. Dodatkowo mamy jeszcze za duże fototrawione klapy przedziału kierowcy. Zatem wielka pała za dokładność, ale już wykonanie modelu to co innego - tutaj jest świetnie, przktycznie zero czyszczenia, świetny silnik Steyra (mam porównanie z żywicznym silnikiem CMK i muszę przyznać, że różnica w jakości jest minimalna), całkiem ładne gąsienice i zupełnie ładne działo PAK 40, ale do tego ostatniego Dragon już nas przyzwyczaił. Co zatem robić - kupić i płakać nad przeróbkami albo zainwestować w rynek elementów do waloryzacji, bo model wykonany w systemie prosto z pudła będzie jedynie przypominał tę maszynę. Na koniec jeszcze dodam, że z dostępnych mi informacji wynika, że prawdopodobnie dwa takie RSO (z 60 wszystkich wyprodukowanych) brały udział w Bitwie o Berlin w ramach 18 Dywizji Grenadierów Pancernych, zatem jest pomysł na dioramę (ja tak robię). Niestety nie zachowały się chyba żadne ich zdjęcia - mamy więc pole do popisu dla wyobraźni. Kończę już ględzić i wystawiam ocenę - 5, 5 na 10, gdyby była chociaż osłona silnika dałbym 7. Zatem nożyki modelarskie w dłoń i przerabiamy. Pozdrawiam. Grzesiek