Dragon 6285 Jagdtiger

Właśnie się dowiedziałem niesamowitej rzeczy, że próbuję coś zdyskredytować i to szczególnie w tak dobrym modelu jak ten. Pytanie pierwsze - czy szanowny Pan go posiada i pytanie drugie - jakie jest pańskie podejście do kwestii detali. Ja mam inne i jeszcze raz powtarzam - 'można' a nie 'trzeba'. Odpowiedzi znać nie muszę, a skoro jak szanowny Pan twierdzi, że pisze szybko, to ja mogę tylko powiedzieć, że ja również i staram się błędów nie robić, jednak pisanie początków zdań z małej litery mnie razi - w końcu inaczej uczą już w podstawówce. Każdy kto ma ten model zrobi go tak, jak mu się podoba. Skoro poczuł się Pan urażony to serdecznie przepraszam. Ja zdania nie zmieniam i lufę bym wymienił. Na więcej odpowiadać na tym wątku nie będę, ponieważ nie dokonałem jakiejkolwiek "dyskredytacji". Pozdrawiam. Grzesiek.

do p. Grzegorza -polemiki ciąg dalszy ;)) uważam, iż mój tekst wnosi coś do oceny produktu. pan próbuje zdyskredytować pewne elementy, w tym przypadku niegwintowaną lufę, a ja po prostu nie zgadzam się z pana opinią. uważam, iż każda metalowa lufa dołączona do zestawu, jest lepsza od tej plastikowej, w szczególności takiej, która składa się z dwóch "połówek". obróbka takiej lufy, by zlikwidować tzw. szew po klejeniu, jest dość uciążliwa i czasochłonna. proszę również o wymienienie mi błędów ortograficznych i interpunkcyjnych w moim poprzednim komentarzu. jak widać lubi pan bezpodstawnie oskarżyć kogoś , kto nie popiera pańskiego toku myślenia... i proszę mi nie wytykać braku jednej 'kropki", czy też "przecinka". także zdania zaczynam małą literą. wynika to z tego, iż piszę szybko i nie przywiązuję wagi do takich błahostek. natomiast błędów orograficznych nie popełniam -razi mnie to u innych, więc od siebie także wymagam... bez odbioru, G.

Do kolegi z 17.09.2012 - ze swoim modelem zakupionym za własne pieniądze zrobisz co tylko zechcesz. Twój tekst nie wnosi absolutnie nic do oceny produktu (czy to pojazdu czy lufy) i jest jedynie próbą polemiki z czyimś podejściem, o problemach z ortografią i interpunkcją nie wspominając. Dla mnie taki element ma znaczenie jednak jak napisałem 'można', a nie że 'trzeba' zamienić lufę z pojazdu - do niczego nikogo nie zmuszam. Ten model będzie się prezentował spektakularnie również prosto z pudła bez jakichkolwiek dodatkowych waloryzacji. Pisząc opinie jestem całkowicie neutralny i skupiam się na poziomie definicji detali, tak aby ktoś mógł skorzystać z tej krótkiej porady przy zakupie modelu lub innej rzeczy. Tyle mam w tej sprawie do powiedzenia, pozdrawiam. Grzesiek.

mając w zestawie metalowa lufę nie widzę jej potrzeby zamieniania na lepszy zamiennik typu aber czy rb. dla mnie niewielki defekt w postaci braku nagwintowania jest pomijalny. nikt przecież nie będzie oceniał wykonanego modelu pod tym kątem. ja tez oglądanym modelom nie zaglądam "w lufę" i szukam wady w postaci braku nagwintowania

Witam. Istotnie RB ma produkt o połowę tańszy od ABER-a i co najciekawsze obydwa zamienniki mam w domu i pozwala mi to na porównanie tych produktów. Lufa z ABER jest prostym zamiennikiem dla Dragona - posiada z tyłu bolec do zamontowania w otworze działa, podczas gdy RB go nie posiada i potrzebne jest odrobinę przerabiania. Poza tym Lufa z RB jest wyraźnie bardziej topornie wykonana i ma bardzo płytko osadzone dno w otworze wylotowym z wyraźnie widocznym pokrzywionym dnem z odcinkami gwintowania. Lufa z ABER ma natomiast bardzo ładne delikatne wykonanie i dno osadzone 1, 5 cm od otworu, czyniąc wszelkie ewentualne niedoróbki niewidocznymi. Obie lufy są natomiast o wiele lepsze niż ta dodana do modelu. Ja ze swojej strony polecam produkt z ABER. Pozdrawiam. Grzesiek.

panie Grzegorzu, a po co od razu aber? rb model tez ma w ofercie gwintowaną lufę i to za pół ceny tej aberowskiej...pozdrawiam g.

Bardzo ładny i świetnie wykonany model najmniej przydatnego niszczyciela czołgów z ostatniego okresu wojny. W zestawie dużo dodatkowych akcesoriów i metalowa lufa, ale bez gwintowania, zatem ze względu na wielkość otworu wylotowego można uśmiechnąć się o pomoc do ABER-a, który przygotował świetny zamiennik dla tego zestawu. Model pomimo wielkości bardzo łatwy i z budową poradzi sobie nawet średnio zaawansowany modelarz z pewnym doświadczeniem z częściami PE. Większych wpadek nie ma, kilka znalazł właściciel strony PMMS, gdzie zapraszam po dobrą recenzję, ale nic czego nie dało by się skorygować w kilka minut. Po wykonaniu otrzymamy spektakularny model nie takiej znowu bestii, który na pewno będzie chętnie podziwiany przez znajomych. Zainteresowanych opisem działań 512 Batalionu Ciężkich Niszczycieli Czołgów w marcu i kwietniu 1945 zapraszam do lektury książki Otto Cariusa "Tygrysy w Błocie" gdzie opisuje swoje doświadczenia ostatnich miesięcy wojny jako dowódca 2 kompanii Jagdtigerów (jego numer boczny to 201, jakby ktoś chciał zbudować jego pojazd). Polecam, fantastyczny model. Grzesiek.