Italeri 7012 Sd. Kfz. 184 Panzerjager Elefant

To reedycja modelu firmy Esci z 1975 roku, zatem nawet ciężko nazwać go "modelem Italeri". Podobnie postępuje Revell ze starymi modelami Matchbox'a. Naprawdę aż tak trudno odszukać te podstawowe informacje albo recenzję modelu w sieci ?

grzesioj trzeba umiejętnie wycinać części

Za taką cenę warto kupić lecz trzeba liczyć się z trudnościami które zobaczymy gdy będziemy zabierać się za gąsienice.

Model świetny nie jest, ale idealnie nadaje się na dodatek do dioramy jako wrak

BARDZO słaby model. Masa nieciekawie wykonanych elementów (nadlewki na zębatkach), totalnie zniszczona przez producenta lufa (wielki ślad po wypychaczu i źle zrobiony hamulec wylotowy, lufa bez otworu), a w zamian elementy wnętrza (radio, amunicja itp). Trochę nieporozumienie, ale dałem za to 37zł, więc cóż...

Lepiej zainwestować w Dragona. Jakość oraz przyjemnośc z budowy będą o niebo lepsze. I proszę nie mówić, że nie umiem lepić. Niechlujstwo wykonania każdej części po prostu mnie wkurza.

Na kółku modelarskim sklejam modele z różnych firm np. Plastyk (Fi-156 storch), Master hobby kits (pzl p-37 łoś) albo Mirage hobby (orp Burza). Prywatnie jednak wolę Italeri i akurat kończę klejenie Ju-52. Żeby nie było, że kleję tylko z Italeri następny będzie tygrys z revella.

No, mój przedmówca chyba w życiu nie kupił modelu innej firmy... Więc ma raczej ograniczone doświadczenia.

Grzesioj jesteś beznadziejny, ja kupuje modele w 80 % procentach z italeri i uważam, że to jedna z najlepszych firm tego typu (skleiłem np. pzkpfw 2 ausf. f i jagdtigera)

Grzesioj ma rację, ale nie można się spodziewać cudów po modelu za 35 zł i to jeszcze firmy, która robi tzw masówkę. Model posiadam i jak na 29 zł za które go kupiłem (podrożał) jest całkiem niezły.

w zamysle wlochow nie widac wnetrza ale mozesznie przyklejac tej plyty pancernej z tylu tyle ze nie bedzie widac miejsca kierowcy.

Acha, czyli sklejasz modele przez pare dni zeby twoj syn go zepsul a czepiasz sie ze niedokladny? uwierz mi ze on ma gdzies szpary, figurki itd. ja na twoim miejscu bym poszedl do sklepu i kupil mu jakies klocki czy wlasnie plastikowe zolnierzyki.

Po dwu latach zbierania doświadczeń i sklejeniu około 30 modeli różnych producentów, i mimo opinii o mnie moich przedmówców podtrzymuję swoje zdanie - to knot Italeri. Do ew. dyskusji zapraszam ja jakieś forum modelarskie, bo tutaj nie jest na to miejsce.

Po dwu latach zbierania doświadczeń i sklejeniu około 30 modeli różnych producentów, i mimo opinii o mnie moich przedmówców podtrzymuję swoje zdanie - to knot Italeri. Do ew. dyskusji zapraszam ja jakieś forum modelarskie, bo tutaj nie jest na to miejsce.

A sklejże sobie jakiś model Revella albo Dragona czy Trumpetera i potem wypowiadaj się na temat super modeli Italeri.

to jest super model a ty grzesioj sam jesteś niechlujstwo nadlewka i przesunięte formy bo u ciebie pół milimetra to koniec świata

widzę że model ma wnętrze, ale czy po sklejeniu je widać? bo ze zdjęć wynika że jest cały zabudowany (nie to co np Hummel)... jaki jest więc sens robienia wnętrza??

fajny model a ty nie umiesz skladac

Co do żołnierzyka to się zgadzam. ale model po sklejeniu przynajmniej przeze mnie wygląda całkiem fajnie

Niechlujstwo Italeri posunięte do granic. Mnóstwo nadlewek, przesunęte formy (jajowata w przekroju lufa), nadmierne uproszczenia (koła mają naniesioną fakturę tylko z jednej strony, haki holownicze wykonane razem z płytami pancerza, podobnie jak okrągła klapa na tylnej ścianie wozu). Momentami nie wiadomo, gdzie kończy się element a gdzie zaczynają ramki (koła napędowe, klapy włazu). Czołgista wygląda jak chiński żołnierzyk kupiony w kiosku. Nic do niczego nie pasuje, sklejanie bryły kadłuba to piłowanie, szpachlowanie itd. Nie deprecjonuje to oczywiście zupełnie modelu, po sklejeniu coś z niego będzie, czy podobne do pierwowzoru - nie wiem. Dla mnie nie jest to najistotniejsze. Liczy się przyjemność budowy i zabawa gotowym modelem mojego siedmioletniego syna.

ładny model szkoda że nie ma modelu Pershinga w skali 1/72 i M36 Slugger